Pomimo braku zmian w diecie, twoja waga wciąż wzrasta? Lub odwrotnie: tracisz na wadze, mimo że nie nakładasz sobie żadnych ograniczeń? Czy Twoja, jak dotąd, nieskazitelna cera stała się problematyczna? A może nad górną wargą zaznaczył Ci się wyraźny wąsik? A Twoje niegdyś gęste włosy stały się łamliwe i przerzedzone? Wszystkie wymienione wyżej przypadłości mogą wynikać z zaburzeń w gospodarce hormonalnej Twojego organizmu. Dlatego nie bagatelizujmy wszystkich tych sygnałów i weźmy pod lupę nasz własny organizm.
Najczęściej na wahania gospodarki hormonalnej reaguje skóra. Pierwsze objawy są widoczne na skórze i włosach. Następnie, istotne zmiany zachodzą w naszej wadze oraz sylwetce. Nieraz takie przypadłości występują jednocześnie. Na przykład nagle zaczynamy tracić na wadze i doskwiera nam problem z cerą w postaci trądziku. Bądź nagle zaczynamy tyć i mamy problemy związane z utratą włosów. Zdarza się też, że objawy zaburzonej gospodarki hormonalnej występują w stopniu bardzo łagodnym. Przykładowo – włosy zaczynają szybciej się przetłuszczać, a na skórze wyskakują nam pojedyncze krostki. Większość z nas w takiej sytuacji nie spodziewa się, że są to pierwsze objawy problemów hormonalnych. Zazwyczaj wtedy zamiast pójść do lekarza specjalisty, w pierwszej kolejności dokonujemy zmian w dotychczasowej pielęgnacji skóry i włosów poprzez zakup specjalistycznych szamponów czy kosmetyków. Niemniej jednak, jeśli takie kroki nie poprawią stanu naszych włosów czy cery, możemy być pewni, że winowajcą są tu zachwiane poziomy hormonów.
Dlatego zachęcamy aby obserwować swoje ciało. Nie bagatelizujmy błahych sygnałów. Wówczas będziemy mogli szybko zareagować. Mówiąc o szybkiej reakcji mamy na myśli oczywiście konsultację z lekarzem – specjalistą: endokrynologiem, ginekologiem bądź internistą.
Gwałtowny przyrost masy ciała
Tu pod uwagę możemy wziąć niedoczynność tarczycy, nadczynność nadnerczy oraz zespół policystycznych jajników. Kiedy zaczyna brakować nam hormonów wytwarzanych tarczycę (niedoczynność), wówczas nie tylko tyjemy ale także stale jest nam zimno, szybko się męczymy oraz mamy zmienne wahania nastrojów. Niekiedy za skłonność do tycia odpowiada nadmiar hormonów produkowanych przez nadnercza. Tkanka tłuszczowa nie rozkłada się wówczas równomiernie na całym ciele, tylko odkłada się w charakterystycznych miejscach czyli na karku i tułowiu – głównie brzuchu, biodrach i pośladkach. Przybieranie na wadze to także problem osób, które cierpią na zespół policystycznych jajników. Charakteryzuje się on przewlekłym brakiem owulacji. Może się również utrzymywać podwyższony poziom glukozy we krwi. W efekcie “zyskujemy” dodatkowe kilogramy.
Gwałtowna utrata masy ciała
Za tą przypadłość odpowiedzialna jest nadczynność tarczycy. Jeśli nasza tarczyca produkuje hormony w nadmiarze, nasz metabolizm przyspiesza. Co więcej, stajemy się wówczas pobudzeni emocjonalnie. Trudno nam często opanować takie objawy jak na przykład drżenie rąk. Pojawiają się kłopoty z zasypianiem, a nawet zaburzenia w pracy serca. Temperatura ciała może również być wyższa niż powinna.
Nadmierne owłosienie ciała
Ten problemem dotyczy przede wszystkim kobiet, u których nadnercza i jajniki produkują zbyt dużo testosteronu. Następuje bardzo szybki przyrost włosów na rękach i nogach. Czasami włosy zaczynają rosnąć u kobiet w nienaturalnych miejscach m.in.: na brodzie, klatce piersiowej, brzuchu czy piersiach.
Nadmierne wypadanie włosów
Jeśli cierpimy na niedoczynność tarczycy, nasze włosy stają się kruche, łamliwe, matowe, słabe i rozdwajają się na końcach. Wypadają nam garściami. Natomiast zachwianie gospodarki hormonalnej jajników i nadnerczy prowadzi do łysienia typu męskiego. Na czole tworzą się zakola, włosy się przetłuszczają, a w okolicy ciemieniowej przerzedzają się w błyskawicznym tempie.
Trądzik i łojotok
Skóra trądzikowa i łojotokowa to najczęściej przypadłość młodzieży w okresie dojrzewania. Czas ten to w życiu każdego człowieka moment tak zwanej “hormonalnej burzy”, która zazwyczaj przemija po kilku latach. Niemniej jednak bardzo często zdarza się, że nawet kobiety 30-40letnie skarżą się, że ich cera przetłuszcza się, co skutkuje powstawaniem na niej wielu niedoskonałości w postaci wyprysków czy zaskórników. Już ten fakt powinien być dla nas alarmujący. To znak, że nasz układ hormonalny prawdopodobnie nie funkcjonuje prawidłowo. Jest to również najlepszy moment na wizytę u lekarza. Jeśli bowiem zlekceważymy w tym momencie sygnały, które wysyła nam nasz organizm, zmiany trądzikowe mogą rozprzestrzenić się dalej na plecy, ramiona, klatkę piersiową. A z tak zaawansowanym trądzikiem jest zdecydowanie trudniej walczyć. Za “późny” trądzik i łojotok odpowiada zwykle nadmiar testosteronu. To męski hormon, ale w niewielkich ilościach jest niezbędny też kobietom. Zdarza się, że testosteron jest w normie. Wtedy powinniśmy się bacznie przyjrzeć estrogenom. Ich niedobór może powodować powyższe problemy.
Przesuszona skóra i rumień skóry
Jeśli odnosimy wrażenie, że skóra na całym naszym ciele jest zdecydowanie bardziej przesuszona niż powinna, a na naszej twarzy pojawiają się zmiany trądzikowe wokół nosa i ust – prawdopodobnie poziom progesteronu w naszym organizmie jest zbyt niski. Jeśli jednak progesteron znajduje się w granicach normy, możliwe, że mamy zbyt wysoki poziom estrogenów. Taka sytuacja skutkuje ścieńczeniem i przesuszeniem skóry, a także sprzyja powstawaniu tak zwanego trądziku różowatego.
Przebarwienia i plamy na skórze
Pierwszym sygnałem, że nasza przysadka mózgowa bądź jajniki nie funkcjonują poprawnie, jest pojawianie się na naszej skórze białych plam, które nie zanikają nawet po opalaniu. Natomiast nieprawidłowa praca kory nadnerczy (niedoczynność) objawia się brązowawymi przebarwieniami w zgięciach łokci i nadgarstków oraz nienaturalnie ciemną karnacją.
Wzmożone pocenie się
Jest to zwykle jeden z pierwszych objawów nadczynności tarczycy. Przypadłość ta dotyka zdecydowanie więcej kobiet niż mężczyzn i świadczy o nadmiarze hormonów tarczycowych. Jeśli nasza skóra na szyi i twarzy jest stale zaczerwieniona, gorąca i wilgotna, możemy podejrzewać u siebie nadczynność tarczycy.
Chłodna i blada skóra
Tu pod uwagę powinniśmy wziąć niedoczynność tarczycy. Niektórymi objawami niedoczynności tarczycy, które zresztą naprawdę mało osób jest w stanie na początku z nią powiązać, jest między innymi: chłodna, blada skóra z widocznymi rozstępami. Skóra na łokciach wydaje się brudna, ponieważ jest stale pomarszczona i pociemniała. Nasza twarz może wydawać się opuchnięta, a paznokcie stają się łamliwe i bez połysku.
Kontrola poziomu hormonów
Najczęściej odbywa się poprzez badanie krwi. Nie wymaga też ona szczególnych przygotowań. Na badanie przychodzimy najczęściej na czczo, o wyznaczonej wcześniej porze. Ocena, jakie hormony powinniśmy “monitorować”, leży w gestii lekarza. To on kieruje nas na odpowiednie badania i interpretuje ich wyniki. Najczęściej bada się w tym samym czasie kilka różnych hormonów, których poziomy są ze sobą ściśle powiązane (zmiana poziomu jednego może powodować wahania poziomu innego).
Najczęściej bada się hormony wydzielane przez:
- przysadkę mózgową – są to: folitropina (FSH) i lutropina (LH), które sterują pracą jajników; tyreotropina (TSH), wpływająca na tarczycę; kortykotropina (ACTH), działająca na nadnercza; prolaktyna (PRL), pobudzająca m.in. jajniki i nadnercza
- tarczycę – trójjodotyronina (T3) i tyroksyna (T4)
- nadnercza – kortyzol, testosteron i dehydroepiandrosteron (DHEA)
- jajniki – estrogeny (głównie jest to estradiol E2), progesteron i testosteron.
Swoistym “centrum dowodzenia” układem hormonalnym jest przysadka mózgowa. To w niej produkowane są hormony tropowe, pobudzające do działania nadnercza, jajniki, tarczycę. Bardzo często zachwiany poziom hormonów tropowych prowadzi do rozregulowania pracy tych gruczołów. W związku z tym, aby móc postawić diagnozę jaką jest nadczynność bądź niedoczynność tarczycy, należy skontrolować poziom tyroksyny i trójodotyroniny, ale również tyreotropiny. Tylko w ten sposób możemy się dowiedzieć, czy nasza przysadka mózgowa prawidłowo zaopatruje naszą tarczycę w TSH. W przypadku badania poziomu estrogenów bądź progesteronu, sprawa jest trudniejsza, ponieważ poziom tych hormonów waha się w zależności od fazy cyklu miesiączkowego. W tej sytuacji pobranie krwi następuje w ściśle wyznaczonym przez ginekologa dniu. Najczęściej występuje tylko jedno takie badanie, przed miesiączką, ale niekiedy nie ma innego wyjścia, jak powtórzenie badania kolejno w 7, 14 i 21 dniu cyklu.